Mentalność oraz kariera pływaka synchronicznego – wywiad ze Swietłaną Szczepańską

Wstęp

Pływanie synchroniczne to sztuka, która kształtuje zarówno umysł, jak i ciało. Dziś, specjalnie dla was zrobiłem niesamowity i wyczerpujący wywiad z osobą, która brała udział w wielu zawodach — od ogólnopolskich przez europejskie aż do globalnych.

Poznałem ją w nietypowym miejscu, gdyż na konkursie młodych naukowców — Explory. Wyróżniała się swoją otwartością i umiejętnościami komunikacyjnymi, które jak sami wiecie, są dla mnie bardzo ważne. Uwielbiam wesołych, miłych i zorganizowanych ludzi, a taką osobą właśnie jest Swietłana Szczepańska. Ona już od dziewięciu lat niemal każdego dnia ćwiczy tak zwany wodny balet, czyli pływanie synchroniczne. Jak sama przyznaje, ta dyscyplina nie należy do najprostszych, a pierwsze wystąpienia nie były dla niej bułką z masłem. Dopiero po czasie zaczęła osiągać ponadprzeciętne wyniki. Z czasem stało się to dla niej cząstką życia. Osiągnęła już naprawdę dużo?

  1. I miejsce w duecie w każdej kategorii wiekowej (młodziczki, juniorki młodsze, juniorki starsze, seniorki) na zawodach ogólnopolskich.
  2. I miejsce w  kategorii solo w juniorkach starszych i młodszych na zawodach ogólnopolskich.
  3. Występ na Igrzyskach Europejskich w Baku oraz na Mistrzostwach Świata 2017 roku.
  4. Udział w finale na Pucharze Europy 2017!!!

Na pewno ambitna dziewczyna. Jednak, jak wiąże przyszłość? Co robi w wolnym czasie? Jak łączy obowiązki szkolne z wyjazdami na zawody? Czy utrzymuje kontakty z rówieśnikami? O tym wszystkim w niniejszym wywiadzie, serdecznie zapraszam.

girls-2526556_640

 WOJCIECH GRACZYK: Cześć, witam Cię Swietłano. Od kilku lat regularnie jeździsz na zawody międzynarodowe w pływaniu synchronicznym, chodzisz do jednego z najlepszych liceum w Poznaniu, a ponadto świetnie komunikujesz się w języku angielskim. Powiedz mi, jak zaczęła się Twoja przygoda z pływaniem synchronicznym?

SWIETŁANA SZCZEPAŃSKA: Moja mama została zaproszona do Polski jako trener kadry narodowej. Mimo że zostawiła później pływanie synchroniczne, intuicja mówiła jej, że ja osiągnę spektakularne efekty w niniejszej dyscyplinie sportowej. Zauważyła to, gdyż po kilku miesiącach pływania tym stylem, zaczęłam osiągać ponadprzeciętne wyniki w klubie.

 WOJCIECH GRACZYK: Jak często wówczas pływałaś?

SWIETŁANA SZCZEPAŃSKA: Trzy razy w tygodniu po trzy godziny dziennie, czyli łącznie dziewięć godzin tygodniowo. Aktualnie trenuję cztery godziny dziennie. Jednak niekiedy rzeczywistość okazuje się inna, gdyż często biorę udział w zawodach – zarówno na arenie polskiej, jak i międzynarodowej.

 WOJCIECH GRACZYK: Dlaczego nie zrezygnowałaś z tej dyscypliny, mimo że na początku to mama Cię do niej zachęcała?

SWIETŁANA SZCZEPAŃSKA: Aktualnie nie wyobrażam sobie życia bez pływania. Zresztą, po co rezygnować, skoro ma się takie perspektywy i możliwości. Trzeba poświęcić na to bardzo dużą ilość czasu. Nie można się poddawać.

 WOJCIECH GRACZYK: Kiedy zaczęłaś osiągać spektakularne wyniki na polskiej arenie pływania synchronicznego?

SWIETŁANA SZCZEPAŃSKA: Już w wieku dwunastu lat. Po trzech latach systematycznej pracy.

 WOJCIECH GRACZYK: Co Cię motywuje do systematycznej pracy nad sobą w tej płaszczyźnie?

SWIETŁANA SZCZEPAŃSKA: Co motywuje? Hm… W zasadzie – nie potrzebuję motywacji. To jest część mojego życia, która już nie może być odcięta. Na pewno nie mówię sobie w myślach: O nie, muszę iść na trening. Często znajomi chcieliby się ze mną spotkać. Ja, natomiast, nie mogę, bo mam trening. Muszę odmówić. Nie ma zastanowienia, w ogóle. Trening jest moim priorytetem.

 WOJCIECH GRACZYK: Jesteś osobą asertywną?

SWIETŁANA SZCZEPAŃSKA: Chyba tak. Nie zwracam na to uwagi. Odmawianie przyjemności dla treningu jest już moim nawykiem.

 WOJCIECH GRACZYK: W jaki sposób łączysz udział w zawodach z życiem szkolnym?

SWIETŁANA SZCZEPAŃSKA: Muszę mieć pomoce, gdyż często nie ma mnie na zajęciach szkolnych. Mimo wszystko bardzo dobrze sobie radzę. Uczę się w najlepszym liceum w Poznaniu – Liceum Ogólnokształcące św. Marii Magdaleny. Trzeba łączyć – to mój obowiązek.

 WOJCIECH GRACZYK: Jak wygląda Twój harmonogram dnia?

SWIETŁANA SZCZEPAŃSKA: W dni powszednie: wstaję, idę do szkoły, na trening, coś konsumuję, odrabiam lekcje i idę spać. W weekend, natomiast, wyjeżdżam zawody. Jeszcze kiedyś znajdowałam czas na edytowanie. Obecnie mam go tylko w okresie wakacji letnich.  Akurat w tej płaszczyźnie nie osiągnęłam jeszcze żadnych spektakularnych sukcesów.

 WOJCIECH GRACZYK: W jaki sposób odpoczywasz?

SWIETŁANA SZCZEPAŃSKA: Teraz mam tydzień wolnego po mistrzostwach Europy. Już za dwa dni znów wrócę do pływania. Zaczynamy stopniowo, gdyż ostatnio miałyśmy maraton. Później, natomiast, będę miała przerwę, dopiero po mistrzostwach świata, niestety. Muszę też wyleczyć uszy. Każdy musiał przejść jego zapalenie, kto zawodowo zajmował się pływaniem. Wiele klubów na terenie Polski odpuszcza treningi w okresie letnim – jednak nasz nigdy. Ponadto każdy wyjazd wiąże się z pływaniem – dwa razy dziennie! Natomiast moja młodsza koleżanka z klubu bierze udział w zawodach i ona nie ma przerwy, niestety. Odpoczynek jest oczywiście bardzo ważny. Powiedziałabym nawet, że odpoczynek jest tak samo istotny, jak trening.

 WOJCIECH GRACZYK: Co robisz dla relaksu?

SWIETŁANA SZCZEPAŃSKA: Rysuję, oglądam – uwielbiam kreskówki i tworzenie własnych utworów artystycznych. Oczywiście, jak każdy uczeń, niekiedy potrafię marnotrawić mój wolny czas.

 WOJCIECH GRACZYK: Jakie cechy powinien mieć dobry zawodnik sportowy?

SWIETŁANA SZCZEPAŃSKA: Sport sprawia, że jestem zorganizowana. Musisz być wytrwały psychicznie i fizycznie, aby osiągać ponadprzeciętne wyniki w jakiejkolwiek dyscyplinie. Prócz tego, co się dzieje na basenie, jest również życie poza miejscem przeznaczonym do ćwiczeń. Równie istotna jest umiejętność rywalizowania. Taki jest sport. Na co dzień jesteśmy koleżankami, ale na zawodach rywalkami.

 WOJCIECH GRACZYK: Czy znajomość języków przydaje się na zawodach międzynarodowych?

SWIETŁANA SZCZEPAŃSKA: Jak najbardziej! Gdy byłyśmy na zawodach międzynarodowych, to wszyscy do mnie zwracają się z prośbą. Chcą, abym poprosiła o coś, albo coś zrobiła. Ja znam język angielski. Już czasem mówię: Ty to nie znasz? A nawet nie próbujesz. Ogólnie rzecz biorąc, gdy z kimś trzeba porozmawiać, to jestem tłumaczem. Ostatnio na zawodach rozmawiałam z Amerykanką oraz Angielką. Angielka powiedziała mi: O, jak dobrze mówisz po angielsku, jak miło – tłumacząc na język polski, oczywiście.

 WOJCIECH GRACZYK: W jaki sposób nauczyłaś się bogatego zasobu słownictwa oraz umiejętności komunikowania się w języku angielskim?

SWIETŁANA SZCZEPAŃSKA: Co prawda, chodziłam do szkoły językowej, jednak najważniejszym czynnikiem okazały się kreskówki, gdyż w dzieciństwie regularnie oglądałam je w języku angielskim. Poza tym wiele wyjazdów za granicę. To one przyczyniły się do poprawy umiejętności komunikacyjnych, interpersonalnych oraz krasomówczych w niniejszym języku. Najwięcej nauczyłam się poprzez praktykę, zdecydowanie.

 WOJCIECH GRACZYK: Jakie są Twoje największe osiągnięcia w pływaniu synchronicznym?

SWIETŁANA SZCZEPAŃSKA: Zanim przejdę do meritum, powiem wam, jakie są w ogóle konkurencje w pływaniu synchronicznym:

  1. Młodziczki – do 12. lat.
  2. Juniorki młodsze – do 15. lat.
  3. Juniorki starsze – od 15. do 18.
  4. Seniorki – od 15.

Dla mnie najważniejszym osiągnięciem jest trzecie miejsce, które zdobyłam w Pradze, biorąc udział w kategorii seniorskiej. Gdy startuję w tej klasie, to większość zawodniczek jest starsza ode mnie. W niniejszych zawodach startowały m.in. Rosjanki oraz Japonki, które wyróżniają się ambicją oraz profesjonalnym wytrenowaniem. Zresztą wszyscy zawodnicy byli bardzo dobrze wytrenowani, więc było to dla mnie dość trudne wyzwanie. Na swoją kolej czekałam aż dwie godziny!

 WOJCIECH GRACZYK: Jak wygląda to pod względem finansowym? Czy to są wysokie kwoty, czy każdy może zawodowo spełniać się w niniejszej dyscyplinie?   

SWIETŁANA SZCZEPAŃSKA: Niby kajakarstwo to po prostu płynięcie łódką. Jednak przewóz sprzętu, wynajęcie miejsca do ćwiczeń, zakup jej, to są wysokie koszty. Natomiast do pływania synchronicznego potrzebny jest karnet na basen oraz trener – to już dla przeciętnego Polaka mogą być dość duże wydatki. Jednak zdecydowanie największym kosztem okazują się zawody, a precyzyjniej rzecz biorąc, podróż oraz stroje na występy (w szczególności na arenie międzynarodowej). Niektóre mogą kosztować nawet 600 euro! Moja mama jako hobby szyje, więc u mnie sytuacja jest znacznie lepsza. Mimo że zajęło jej to dużo czasu, uszyła mi profesjonalną kreację. Jeśli chodzi o wyjazdy na zawody, to najczęściej podróżujemy samochodem. Jednak czasami, wtedy, gdy miejsce rywalizacji jest bardzo daleko od Poznania, to samolotem. Niby te koszty są wysokie, ale w porównaniu do innych dyscyplin są znośne. Na początku, natomiast, musisz mieć trenera, zafundować sobie nosek i zwykły strój kąpielowy.

 WOJCIECH GRACZYK: Jak radzić sobie ze stresem podczas zawodów?  

SWIETŁANA SZCZEPAŃSKA: U mnie umiejętność radzenia sobie ze stresem przyszła z czasem. Na początku czułam fizyczny ból. Tak się denerwowałam, to było bardzo nieprzyjemne odczucie. Natomiast później przyszedł spokój. Stoisz przed swoim stanowiskiem i mówisz sobie w myślach – Przecież trenowałam, przecież jestem gotowa na ten występ. Nie ćwiczyłam tyle, aby teraz mi nie wyszło. To jest jedna z moich technik. Natomiast nawet mi, czasem, podczas zawodów, na arenie międzynarodowych, drętwieją ręce. Jednak gdy już znajdę się w wodzie, to skupiam się na tym, aby jak najlepiej wykonać występ.

 WOJCIECH GRACZYK: Jakie były Twoje pierwsze zawody, w których brałaś udział?

SWIETŁANA SZCZEPAŃSKA: Średnio je pamiętam, ale opowiem Ci sytuację, która zapadła mi w pamięć. W pływaniu synchronicznym łatwo jest się pomylić. Kiedy gramy w piłkę nożną, to największym lapsus jest strzelić samobója. To trzeba mieć talent, aby to zrobić. Natomiast tutaj jeden niepoprawny ruch i wszystko widać od razu. Wówczas zajęłam 64. miejsce w mistrzostwach Polski. Jeżeli się pomylisz w figurze, to otrzymujesz dwa punkty ujemne. To była podstawowa figura, w której robi się zajazd, szpagat itd. Ja, niestety, wszystko źle wykonałam. Wszystko mnie się pomyliło. Na szczęście powtórzyłam i zrobiłam dobrze. To była komiczna sytuacja.

 WOJCIECH GRACZYK: Jakie są rodzaje konkurencji w owej dziedzinie?

SWIETŁANA SZCZEPAŃSKA: Dla najmłodszych jest część techniczna, czyli dwie obowiązkowe figury i dwie losowane. Są trzy zestawy, które losuje się za każdym razem. Co cztery lata się zmieniają. Układy: solo, duet, zbiorówka i kombinacja – trzy zebrane w jedno. To wykonuje się przy muzyce i jest za to ocena – artystyczna, wykonania i techniczna.

W seniorkach, natomiast, zamiast figur obowiązują układy techniczne. Jednak w tym przypadku z elementami, które wykonuje każdy zawodnik. Większość ocen jest z technicznych elementów.

  WOJCIECH GRACZYK: Czy planujesz przyszłość związaną stricte z pływaniem synchronicznym?

SWIETŁANA SZCZEPAŃSKA: Nie za bardzo. Czasem sobie myślę, jakbym miała swoje zawodniczki, to bym zrobiła taki i taki układ. Mimo wszystko nie planuję tego, to tylko moje wyimaginowane wizje. Zresztą ten sport z reguły jest przeznaczony dla osób młodych. Oczywiście są zawodniczki 26-letnie, jak i 46-letnie. Jednak chcę się skupić na czymś bardziej solidnym i bezpiecznym, abym mogła prowadzić swoje spokojne życie. Jakbym cały czas to samo robiła, to prędzej czy później, mnie by się znudziło. Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, kiedy skończę. Boję się przerwania tego.

 WOJCIECH GRACZYK: Jakie masz plany życiowe?

SWIETŁANA SZCZEPAŃSKA: Aktualnie kształtuję się w kierunku medycyny. Jeżeli za którymś razem się nie dostanę, to pójdę na artystyczne. Mam dużo możliwości. Nauka mi nie ucieknie, natomiast pływanie synchroniczne już tak.

  WOJCIECH GRACZYK: W takim razie miło mi było Cię gościć. Sądzę, że niniejszy wywiad był wartościowy nie tylko dla mnie, lecz dla każdej osoby, która pragnie rozwijać swoje horyzonty myślowe. Dziękuję i życzę wielu sukcesów w życiu.

Kim jest Swietłana Szczepańska?

Swietłana Szczepańska – 17-letnia dziewczyna, która każdego dnia zmaga się ze swoimi trudnościami, systematycznie ćwiczy pływanie synchroniczne, rozwija horyzonty myślowe. W czasie wolnym lubi spędzać czas ze swoimi znajomi, a zarazem lubi ich poznawać – jest ekstrawertykiem. Uwielbia oglądać kreskówki i tworzyć utwory artystyczne.

20428169_1372923602824126_595139263_n_cr

5 thoughts on “Mentalność oraz kariera pływaka synchronicznego – wywiad ze Swietłaną Szczepańską

Add yours

  1. Naprawdę super post! Fantastycznie czytać o ludziach, którzy mają pasję i ją rozwijają. A zwycięstwa, mimo że nie są konieczne, to dodają napędu i motywacji. I brawa dla Ciebie! Naprawdę fajne i interesujace pytania.

    Liked by 1 person

Leave a comment

Website Powered by WordPress.com.

Up ↑